Często mówi się o tym, że jakiś program TV zdobył nowy rekord oglądalności, albo że stacja usuwa serial z nadawania z powodu niskiej oglądalności. Ale jak właściwie wygląda taki pomiar i czy jest on miarodajny. Odpowiedź na te pytania zawiera w sobie telemetria – stosunkowo nowa dziedzina telekomunikacji, która intensywnie rozwija się w ostatnich czasach zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Telemetryczne badania są oparte na wynoszącej około 2000 osób grupie ankietowanych, które mają w domu urządzenia zwane telemetrami. Wyglądają one jak małe radio (radio internetowe) samochodowe, jednakże posiadają różne funkcjonalności, które umożliwiają analitykom wykonanie dokładnych zestawień zbiorów informacji na temat obecnie popularnych programów telewizyjnych. W trakcie nocy informacje uzyskane z telemetru są przesyłane do grupy analityków zajmujących się ich przetworzeniem i w ten sposób tworzone są pełne statystyki oglądalności. Warto podkreślić, że choć telemetria to dziedzina, która się dopiero popularyzuje, odgrywa ona wyjątkowo dużą rolę na rynku telewizji. Dyrektorowie pojedynczych stacji kierują się badaniami telemetrycznymi przy podejmowaniu ważnych decyzji.

Czy dany TV program zostanie na antenie lub zostanie zdjęty, czy pora jego nadawania zostanie przesunięta – wszystkie te kwestie są ściśle zależne od badaczy telemetrycznych i ankietowanej grupy. Jeżeli chodzi o samą grupę ankietowanych, jest ona wybierana na podstawie informacji z Głównego Urzędu Statystycznego i zawiera takie typy gospodarstw domowych, które w całości stanowią odzwierciedlenie społeczeństwa w danym państwie. Właśnie w ten sposób można uzyskać obraz przeciętnego użytkownika telewizora. Oczywiście system ten jest atakowany za za małą grupę ankietowanych osób. Krytycy zwracają także uwagę na taką kwestię, że respondenci mogą zachowywać się sztucznie, wiedząc o byciu obserwowanym.

W obecnych czasach największe zadanie dla telemetrii stanowi internet. Ludzie coraz częściej zamiast używać telewizor, oglądają wybrany program TV online. W Polsce zakłada się rozpoczęcie badania oglądalności niektórych programów telewizyjnych w sieci, jednakże jest to dopiero zarys pomysłu. W Stanach Zjednoczonych jednakże rozwiązanie to funkcjonuje już od dłuższego czasu i przynosi dobre efekty.